Gdy w niedzielę rano wstałam, okazało się, że za oknem zupełnie inny las. Nie ten biały, cały w długich, gęstych igłach szronu, lecz dookoła gołe gałęzie drzew i płaczące od topniejącego śniegu iglaki. Na stoku warunki były dobre, chociaż śnieg trochę się lepił i hamował nasze narty. Koło południa zaczął padać deszcz. Gdy ciuchy zaczęły już przemakać, postanowiliśmy wrócić do schroniska. Zenon spał na “sofie”, więc mogłam się od razu do niego przytulić i wsłuchać w jego kocie mruczenie.
|
Zdj. Piotr Warecki
Na zdjęciu Zenon i Temawa |
W niedzielę na stok już nie wróciliśmy, za to "statki", "kółko i krzyżyk", jak również "piłkę nożną" opanowałam perfekcyjnie. Popijałam grzane winko z pomarańczą i goździkiem - smakowało wyśmienicie.
|
Fot. Temawa
Na zdjęciu Zenon |
Schroniskowy klimat i wystrój - tak mi się to podoba - suszone kwiaty, zdjęcia na ścianach, pamiątkowe plakietki i wizytówki poprzypinane pod sufitem, no i hasła jak to: "Kto umie szanować uroki natury, temu zawsze będzie sprzyjać król Magury", tekst piosenki i przydatne informacje uświadamiające górskich turystów. Wrzątek za "co łaska", zbierając na schroniskową gitarę… to wszystko… tak bardzo do siebie pasuje.
|
Fot. Temawa |
Tymczasem dzisiaj już poniedziałek. Na dzień dobry popijam liściastą zieloną herbatę i zamawiam jajecznicę. Czym prędzej kończę mój świeży wpis do bloga z ostatnich 24 fajnych, magurskich godzin mojego życia, bo za chwilę... jedziemy znowu na stok!
|
Fot. Temawa |
Cudne klimaty, aż Ci zazdroszczę. Nawet tego braku pogody. Fajnie się wyrwać z rzeczywistości w tak bardzo inny świat.
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku :)
Tak wiem, ja też właśnie uwielbiam takie dni i takie chwile :)
OdpowiedzUsuń... dodam, że mam nadzieję, kiedyś poznać Cię gdzieś w trasie :) heh wirtualnie Cię polubiłam :) w realu pewnie też się tak stanie ;)
... a tym czasem wracam do zadań, bo niestety ten komentarz piszę już z domu, a nie z magurskiego schroniska PTTK ;)
Też bardzo chciałabym Cię poznać, może gdzieś nasze ścieżki się przetną. A jak nie, to może im pomogę: Kemping w Tarnowie już mam sprawdzony w drodze do Rumunii, jest super, a i okolice przepiękne i Bieszczady i Ukraina blisko, a tam mnie jeszcze nie było... No i do Rumunii koniecznie muszę jeszcze wrócić. Popracuję nad ekipą ;)
OdpowiedzUsuńW każdym razie na najbliższe wakacje plany już są: Ponownie Litwa i po raz pierwszy Łotwa, a może i Estonia. A niebawem jeszcze mały wypadzik na Suwalszczyznę.
Jakby co, to terminy i szczegóły na PW :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)