środa, marca 16, 2011

Niebieska przydrożna kapliczka

W niedalekiej okolicy Parku Krajobrazowego Ciężkowicko-Rożnowskiego, w którym jest rezerwat flory leśno-bagiennej, znajduje się kapliczka, która zwróciła moją szczególną uwagę. Stoi ona sobie przy żółtym szlaku rowerowym, a jednocześnie na dawnym trakcie handlowym z Zakliczyna do Ciężkowic. Kapliczka ta jest gdzieś na granicy pomiędzy wsiami Polichty i Jastrzębia.
oryginalne Fot. WPT
Jest to kapliczka typowo ludowa i widać po niej, po jej budowie i wykończeniu, iż widziała już wiele czasów, wiele pokoleń musiało się przy niej zatrzymywać na krótką modlitwę, chwilę odpoczynku. Jest to kapliczka, która swym wyglądem przypomina zacisze domowe i sielskie czasy. Takie wrażenie sprawia na mnie jej pastelowy niebieski kolor - prawie biały i wykończenie jak ze starego kuchennego, glinianego pieca. Drobne czerwone kwiaty przy figurce Matki Bożej, nadają jej charakteru rzadkich już, prawdziwych odpustów, czy kolorowych jarmarków. W kapliczce znajdują się dwie figury, w dolnej części Matka Boża (już bez głowy), natomiast w górnej części Pan Jezus (chyba), ale zachowany jeszcze w całości.
oryginalne Fot. WPT
W okolicach, w których znajduje się ta kapliczka, są gospodarstwa agroturystyczne, a kapliczka jest ich małą perełką. Takich kapliczek przy szosach i polnych drogach, samotnych grobów i małych wojskowych cmentarzyków w lasach, jest tu pod dostatkiem, stwarza to klimat tajemniczości, przywodzi na myśl stare czasy, pobudza wyobraźnię. Ludność miejscowa w dawnych czasach, ale również w czasach dzisiejszych, przy takich kapliczkach spotykała się na przykład na majówki, ale i przy innych okolicznościach.
oryginalne Fot. WPT
W takiej okolicy, w takich malowniczych miejscach, na ławeczce przy kapliczce, późnym popołudniem, gdy promienie słońca jeszcze ostatnimi muśnięciami ogrzewają nasze twarze, w takich miejscach chce się słuchać o uratowanych wędrowcach i innych dużych i małych cudach. Można w nie wierzyć lub nie wierzyć, ale... no i ba... wspomniałam o ławeczce, lecz ławeczki tej nie ma, a jest to jeden z elementów mojej wizji wyeksponowania tej pięknej i skromnej, wiejskiej kapliczki z myślą o wędrujących turystach i przybywających w te okolice gościach. Taka ławeczka zachęcałaby do odpoczynku i  zadumy, własnej skrytej modlitwy na łonie natury. Ławeczka powinna być koniecznie drewniana, z nogami z pni i z blatem z grubej deski.

Kapliczka ta sprawia, że moja wyobraźnia eksploduje kolorami, nabiera promieni złocistego słońca i tworzy w mojej głowie szalenie sielskie obrazy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz