Dobrze, dobrze, oj dobrze, że kotu oczy się świecą. Gdy jechałam przez Tarnów, Nowym Światem, zabłyszczało się coś na drodze... to oczy kota., siedział, czarny na samym środeczku ulicy. Zwolniłam, a on, majestatycznie i powoli zszedł z jezdni... pojechałam dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz