środa, lipca 17, 2013

Urwanie słuchawki i galop

Ludzie powariowali, w pracy prawdziwe "urwanie słuchawki", jestem o krok od znienawidzenia telefonu komórkowego, stacjonarnego też, wszystkich telefonów. Kto wymyślił to ustrojstwo?
...a czas jak zwariowany pędzi do przodu, nie zwracając uwagi na to, że trochę za bardzo się spieszy.


Od 22 lipca idę na dwutygodniowy urlop wypoczynkowy, komórek nie wyłączę, ale za parę dni tak zrobię, że kontakt ze mną będzie ograniczony, oj tak! Dla mnie to będzie oznaczać pewnego rodzaju odwyk, więc muszę się do tego psychicznie przygotować. Kontakt ze mną będzie wyłącznie w godzinach pracy od 8.00 do 16.00 przez telefon służbowy, jednak po godz. 16.00 on również będzie wyłączany.

Wracając do urlopu co roku starałam się gdzieś wyjechać i mniej lub bardziej aktywnie go spędzić, ale tym razem... postanowiłam spędzić go w domu. Będę się delektować tym, że mogę trochę w nim "poprzebywać". Umyję okna i dokonam trochę innych porządków, zrobię przetwory z ogórków. Zaplanuję kilka spraw, na po urlopie, aby nie eksploatować się tak jak przed nim. Jestem tak zmęczona, że nie wiem, czy te dwa tygodnie wystarczą mi, aby zregenerować siły.

Chcę znowu nabrać ochoty do kontaktu z ludźmi, dlatego też najpierw muszę zrobić sobie od nich "wakacje", a te wakacje trochę potrwają. Za dużo już we mnie złości i irytacji - koniec z nimi, ruszam na poszukiwania dawnej, tej prawdziwej i głęboko we mnie siedzącej Teresy.

Życz mi powodzenia, kto mnie choć trochę lubi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz