poniedziałek, marca 12, 2012

Happatai i szczekający kot







Uwielbiam podejście do życia mojego dobrego kolegi MJ od Happaai, a ja....

Czy macie czasami wrażenie, że dzieje się za dużo? Że ciągle ktoś, czegoś od was chce? A wy wcale nie macie ochoty na kontakty żadnego typu i o żadnej porze? Że chcecie, aby wszyscy dali wam święty spokój, a przynajmniej żeby dali wam go na jakiś czas? Że chcecie uciec przed światem? Wyjechać tam, gdzie nie ma zasięgu komórek i nie ma laptopów! Gdzieś gdzie nikt was nie znajdzie!
Czasami, tak jak i teraz, czuję się jak ten kot z filmiku zamieszczonego poniżej, który udaje psa, żeby odgonić namolnych podwórkowych gości, wkraczających w jego granice, w jego prywatność, a to kocisko dobrze wie, że kocie delikatne mraumiauuuukotanie nic nie pomoże. Potem wstyd mu jest, gdy zostanie przyłapany na gorącym uczynku... i nawet miauczenie brzmi wtedy jak, gdyby zdeczka żałośnie.

Teraz będzie już tylko lepiej.



Natomiast od 1 kwietnia zaczynam 30 dni :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz