wtorek, czerwca 28, 2011

Mołdawia - cz. I

Szykuje się kolejna włóczęga...
Kiedy? ...jeszcze nie wiem
Gdzie?  ...tym razem do Mołdawii!
Czym? ...
Z kim? ...

Poniżej mapa planowanego wyjazdu, którą będę starać się systematycznie i w miarę możliwości czasowych aktualizować. Trasę rozpoczynam jak zwykle z Dąbrowy Tarnowskiej, a co dalej to jest już na mapce oraz poniżej mapki w dalszym opisie.






Krzysiek z Patii, z którymi wstępnie zaczęłam przymierzać się do tego wyjazdu zawalili mnie wręcz lawiną linków o Mołdawii, ja natomiast postaram się to wszystko uporządkować, spisać, posortować, zanotować, przespać, przetrawić. Zdecydowanie preferuję bardziej uporządkowany sposób zbioru informacji. Od teraz będę też wyłapywać z otaczających mnie dźwięków i głosów, te które będą Mołdawii dotyczyć. A gdy Mołdawia będzie już w mojej podświadomości, wtedy spakuję manatki i w drogę :)

Pierwsze słowa jakie przeczytałam o Mołdawii były z przewodnika turystycznego Wojciecha Śmieja "Mołdawia":
Z pozoru (ale tylko z pozoru) Mołdawia niewiele ma do zaoferowania turyście. Spoglądamy na mapę i już wiemy: nie ma morza, nie ma gór, nie ma wspaniałych historycznych miast. To wszystko prawda, ale największym brakiem jest brak informacji. Mołdawia, choć przez wieki była naszym sąsiadem, to dla nas wciąż pozostaje terra incognita. Nie podróżujemy, bo nie znamy, nie znamy, więc nie podróżujemy.
Zastanawiam się, czy przypadkiem powyższy cytat nie jest w sprzeczności ze słowami Machoneya? Który w swojej relacji z wyjazdu do Mołdawii pisze:
Czy warto było? Pomimo małej ilości walorów turystycznych zobaczyliśmy jak wygląda najbiedniejszy kraj w Europie. Jak toczy się życie, jak ludzie walczą o przetrwanie w trudnych warunkach. Nawiązaliśmy cenne kontakty z mołdawską Polonią i poznaliśmy ich problemy. Ujrzeliśmy ogromny społeczny kontrast, z jednej strony przepych i bogactwo, a z drugiej skrajna bieda. Sierp i młot na monetach naddniestrzańskich rubli to kolejny biały kruk. W końcu poznaliśmy smak mołdawskiego wina. Tego wszystkiego nie poznamy z opowieści i internetowych relacji, to trzeba ujrzeć na własne oczy, powąchać i skosztować i nie chodzi tu tylko o wino...

Pomimo podkreślenia, że Mołdawia posiada mało walorów turystycznych, słowa Machoneya,  zmotywowały mnie do odwiedzenia Mołdawii jeszcze bardziej. Również dzięki użyciu przez niego, magicznego dla mnie słowa "skansen", co w zdaniu miało określać charakter tego kraju, tj.  "skansenem Europy", a w mojej wyobraźni stworzyło niesamowite obrazy z przeszłości. Tak sobie wyobrażam, że w takich krajach jak Mołdawia najciekawsi są ludzie i mam nadzieję, poznać na swojej drodze ich wielu.

Trudno mi teraz, nie znając Mołdawii opowiedzieć się, które słowa są dla mnie bardziej prawdziwe, czy to ze wstępu do przewodnika W.Śmieja, czy słowa Machoneya, wiem jednak, że dowiem się tego, wtedy gdy pojadę sam osobiście. Świadomość ta sprawia, że chcę jechać tam jeszcze bardziej.

CDN

Lektura:
  • W.Śmieja, Przewodnik turystyczny "Mołdawia", wyd. Piątek Trzynastego, Łódź 2010 
Z netu:
Inne przydatne informacje:
  • Republica Moldova jako opcja podróży, odległość z Tarnowa do stolicy Kiszyniów to ok 830 km.
  • Język urzędowy - mołdawski (rumuński)
  • Stolica - Kiszyniów (Chişinău)
  • Jednostka monetarna - lej mołdawski (MDL)
Przydatne informacje i linki:
  • Ceny LPG Lukoil - 7,4 MDL (1 MDL 0,24-0,25zł) - 1,85zł - http://www.lukoil.md/en/main
  • Ceny paliw Ukraina http://car.ua/azs - Benzyna ok 10 hrywny (1 UAH 0,35-0,4zł zależy jaki kantor) 3,5-4zł; LPG ~4 hrywny - 1,6zł
  • http://www.pzmtravel.com.pl/paliwa-w-europie.html
  • Dyskusja o paliwie, płaceniu kartą na Ukrainie

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz