niedziela, listopada 21, 2010

(U)kraina marzeń by Tomasz Dębiec

Ukraina, Ukraina, (U)Kraina marzeń, a w ramach planowania gdzie w roku 2011, znalazłam ten artykuł, włączam do moich obowiązkowych lektur...
To miała być wyprawa z marzeń. Marzeń, które - jak wino - dojrzewały od kilku lat. Dziesiątki kilometrów ścieżek bliższych niebu niż ziemi, grubo powyżej górnej granicy lasu. Techniczne trawersy stokami wielkich połonin. Zjazdy, na których traci się ponad kilometr wysokości. Noclegi pod gołym niebem, wieczory przy ognisku… Taki był plan.
Fot. Tomasz Dębiec
www.bikeboard.pl
W sumie bardzo prosty, o ile się oczywiście wie, gdzie takich przygód szukać. Dużo bliżej, niż się wielu z Was może wydawać… Powiem tak: chyba wszystkie elementy tej układanki pojawiły się podczas blisko dwutygodniowej wyrypy. Były też i takie, o których nie marzyłem, ale które z perspektywy ciepłego fotela można ocenić jako nieodzowne atrybuty dobrej przygody. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz