niedziela, października 26, 2008

Jabłka, ziemniaki z ogniska, biedronka i mój rozbójnik



Jesień już, więc i jabłka dojrzały, trzeba je pozbierać :) dlatego też Tereska śmiga po drabinie, aby zebrać co ładniejsze. Między gałęziami co jakiś czas mówi też dzień dobry biedronkom wpadającym za rękawy ;) ...




... jedna z nich postanowiła zamiast wpadać do rękawa ozdobić swoją kropkowaną czerwonością włosy mojej kochanej mamy. Wyglądały przecudnie, zarazem jedna z nich z żywą czerwoną spinką, jak i druga na srebrnych włosach.



Zbieranie jabłek z rodzicami, a na zakończenie dnia ognisko z przyjaciółkami. Smak pieczonych ziemniaków z ogniska, hmm ... żaden grill tego nie zastąpi. I tylko przypominają się ogniska z czasów szkolnych, wyjazdy pod namioty i inne wspomnienia ... ach ... jak przyjemnie :)



Jeżeli chodzi o przysmaki z ogniska, to ja uwielbiam ziemniaki z żaru, można je również nakryć garnkiem, wtedy nie mają grubej skórki, ale ponieważ ja taką lubię, rzadko go używam.

Oprócz ziemniaków: kukurydza oraz jabłka z kija, jeżeli jabłka to najlepiej tradycyjne papierówki (chociaż już chyba rzadko spotykane).
Chleb pieczony na kiju jest również super taki chrupiący, chociaż czasami przypalony, a na niego plasterek żółtego sera.

Nie mam też nic przeciwko kociołkom, a nawet jestem za.
Do dzisiaj pamiętam wyjazd pod namiot z Agatą, kiedy codziennie przez strumyk, ściągałyśmy ogromniaste suche gałęzie, aby było na czym ugotować obiad i coś upiec na drugie, no i jeszcze żeby starczyło na kolację a potem na śniadanie. Innego żywienia nie było, chociaż proponowali z pobliskiej koloni, ale ognisko wygrywało.
W kociołku można przygotować wszystko, każdą zupę i każdą zapiekankę warzywną.
Natomiast na skraju ogniska świetnie wychodzi jajecznica i naleśniki.

mmmm uwielbiam jedzonko z ogniska!




I mój przyjaciel pies, Rozbójnik nad rozbójniki :) ognisko i zbieranie jabłek to jedne z tych chwil, które trwają dłużej, a ja mogę nacieszyć się zabawą z moim psiakiem. Jest fantastyczny :) doskonale wie kiedy jestem smutna, a kiedy mam ochotę na zabawę. Gdy widzi mojego tatę to poza nim nie ma Świata. Natomiast, gdy zobaczy któregoś domownika, to skacze na pół metra w górę i nie przestanie, dopóki się z nim wystarczająco nie przywita :) jest z niego super hiper pies :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz