czwartek, sierpnia 01, 2013

Sen... czy to strata czasu?

A tak sobie prowokacyjnie zapytam, czy sen... to strata czasu? Mam tak, że późno chodzę spać i wcześnie staram się (staram!) wstać, ale czy to mi wychodzi na dobre?
Zawsze mam nadzieję, że jeszcze coś sprawdzę, napiszę, obejrzę, a potem jestem znajdywana śpiąca na klawiaturze lub w ubraniu na wersalce, tylko za nic nie pamiętam jak się na niej znalazłam. Kiedy słyszę, że za późno chodzę spać to żartuję, że spanie i jedzenie to strata czasu... heh
Rozważania te są oczywiście efektem studiowania www.mojaprzemiana.wordpress.com, gdyż poprzez komentarz Kamila weszłam na jego blog i artykuł "O śnie przed snem" z zamieszczonej na poście grafiki zaintrygowały mnie nie bagatelnie tylko punkty od 1 do 10 na 10 wszystkich.

1.   Sen łagodzi stres - mam nadzieję ;)
2.   Sen wzmacnia układ odpornościowy - też się przyda ;)
3.   Sen sprzyja regeneracji - tego mi trzeba :)
4.   Sen wspomaga pamięć - o to to, za dużo mi rzeczy ostatnio umyka :(
5.   Sen zmniejsza ryzyko wystąpienia infekcji - a jesień i zima przed nami ;)
6.   Sen wpływa na lepszy wygląd - miło, a za tym idzie również i samopoczucie :)
7.   Sen pomaga zbić tłuszcz - nie powiem nic, ale podkreślę i prowokacyjnie "wytłuszczę" ;(
8.   Sen poprawia koncentrację - jestem chętna :)
9.   Sen działa pozytywnie na kondycję fizyczną - tak, tak ,tak, chcę!
10. Sen podnosi kreatywność - chcę i podkreślam!

No więc dobranoooccccc idę spać!

Moja Tijątka śpiąca na mojej klawiaturze, dokładnie tak jak mnie się to przytrafia ;)

A z bloga Kamila przeszłam na innego o którym innym razem, który to z kolei przekierował mnie do czegoś mniam mniam i dobrego dla sylwetki, ech widzę światełko w tunelu coraz wyraźniejsze :D
Teraz już na serio dobranoc :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz