poniedziałek, kwietnia 01, 2013

Wesołych Świąt Wielkanocnych!

"Wesołych Świąt..." ...otrzymuję smsa, jednego, drugiego, trzeciego, wrrr przyznam się, że ich nie znoszę, tylko z treści czasami domyślam się, że tym razem sms był jednak "do mnie", ale w większości jestem wręcz pewna, pisane były z opcją "wyślij do wszystkich", pomijając już nawet fakt, że wierszyki były kopiowane z internetu.

Wbrew pozorom, cieszę się, z każdych Świąt, nawet nie jeden raz zdarza mi się przekonywać do nich "świątecznego marudę", ale w te święta tak nie było."Wesołych Świąt" od znajomego usłyszałam ...
ano i "Wesołych" odpowiedziałam, żeby nie wydać się niegrzeczną. I tak uśmiechałam się do każdego, kto zechciał mi coś życzyć. Nie można przecież serwować każdemu swojej kwaśnej  miny i równie kwaśnego humoru, a nie zawsze ma się ten luksus, żeby uciec na koniec świata i tam "rozkoszować się" swoim wyłącznym towarzystwem. To są właśnie te chwile fałszu i zakłamania uczuciowego i emocjonalnego, kiedy pragniesz być sama a... nie możesz. Każdy Ci mówi uśmiechnij się, uszy do góry, ciesz się tym co masz, bo możesz kiedyś nie mieć.... uff no tak, ja to wszystko wiem i wszystko cacy, ale ja akurat nie mam na to ochoty... ot i już. Do-wi-dze-nia

Dzisiaj też obudziłam się już z myślą "święta, święta i po świętach" i tak nadchodzi wieczór, a jutro już wtorek i kolejny tydzień pracy. Żołądek już ściśnięty, a na relaks nie ma czasu, a gdy jest czas to już sił nie ma, ani ochoty i takie sobie koło się zatacza. Jeszcze jednak trochę, jeszcze trochę i sama siebie za uszy z tego wyciągnę. Niech tylko teraz nikt tych moich uszów nie ciągnie, bo będę niemiła :(
Moje sumienie i ambicję rusza jednak pewien człowiek o imieniu Sebastian, który zaserwował mi na święta lekturę, gdy ją czytam, to moje "ja" posuwa się trochę do przodu, robi krok... ku lepszemu. Refleksja będzie drążyć we mnie przez około tydzień, tak już mam. Ta refleksja już teraz nie daje mi spokoju... no i dobrze... niech nie daje! Niech drąży... a skutecznie!

Oto fragment... "I wówczas wydarzyło się coś na zawsze odmieniło moje podejście do gór i wysiłku... byliśmy już w połowie podejścia gdy po raz kolejny zatrzymałem się żądając odpoczynku. Kątem oka spostrzegłem jakąś niezwykłą postać, która zmierzała w tym co my kierunku – na szczyt... i Tata przez chwilę się przyglądał, lecz nie tej postaci tylko mi... W końcu turysta zbliżył się do nas, był to [...]" ...chcesz znać ciąg dalszy??? Klikaj tutaj...  o TUTAJ

*** *** ***

PS. Czy zastanawiasz się jeszcze na kogo przeznaczyć swój 1% podatku? Podpowiadam!



Jeżeli zechcą Państwo ofiarować Sebastianowi Nikiel 1% ze Swego podatku, proszę o wpisanie poniższych danych w odpowiednich rubrykach zeznań podatkowych.
* * *
Proszę o wpisanie ze szczególną uwagą informacji w pozycji na kogo przekazujecie, szczegółowo swój 1%. Należy wpisać: CEL, IMIĘ I NAZWISKO ORAZ NUMER IDENTYFIKACYJNY PODOPIECZNEGO W FUNDACJI. W przeciwnym wypadku Wasze pieniądze nie trafią na jego konto. 
*  * *
W celu ofiarowania mu na dalsze leczenie i rehabilitację Swego 1% podatku, należy wpisać w zeznaniu podatkowym, w rubryce wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP):
- w rubryce „Numer KRS” - 0000186434
- W rubryce „Cel szczegółowy”- na leczenie i rehabilitację Sebastian Nikiel ID. 34 / N
* * *
W poszczególnych rodzajach dokumentów zeznań podatkowych, pole o szczegółowej informacji na kogo przekazujecie Państwo swój 1% to:
PIT 28 – pozycja 128
PIT 36 – pozycja 307
PIT 36L – pozycja 107
PIT 37 – pozycja 126
PIT 38 - pozycja 60
PIT 39 - pozycja 53

Z góry serdecznie dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz