środa, listopada 23, 2011

No i doczekałam się tego dnia ;)

No i doczekałam się :D
Dzisiaj, gdy moja mama poszła na pole zawołać mojego tatę na obiad, z budy jak z procy wybiegły razem Kot Maciuś z Psem Draniem... ech :D
Już niejednokrotnie wsadzałam Maciusia do budy mojego przyjaciela psa i... jak się dzisiaj przekonałam z dobrym efektem.
Zimą, gdy będą sobie razem w budzie spać, będzie im o wiele cieplej, no i raźniej niż osobno.
Za każdym razem, gdy wracałam późnym wieczorem, a mój Pies Drań przybiegał do bramy przywitać mnie, był jeszcze cieplutki i pachnący siankiem ;) hehe teraz będzie pachnący siankiem również Maciuś.
Teraz, gdy widzę te dwa zwierzaki razem, jak wybiegają do bramy przywitać mnie, gdy widzę jak ocierają się o siebie, to człowiekowi aż miło się robi na sercu. Kot kładzie się na grzbiecie, brzuchem do góry, aby go głaskać a pies skacze jak szaleniec, raz obok kota, a raz po nim. Kot nic z tego sobie nie robi, nie boi się go i nie ucieka. Zdecydowanie zżyły się z sobą i aż trudno uwierzyć, że Drań za młodych, głupich, szczenięcych lat ma dwa małe kotki na sumieniu :(


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz