wtorek, maja 05, 2009

Krokusy czyli przepiękny fiolet Tatr!

Krokus nie lubi samotności. Wystrzela z ziemi tysiącami drobnych kielichów, bladoliliowych od spodu, nakrapianych u szczytu ciemnym fioletem, wyzłacanych w środku. Mróz krokusom nie szkodzi, śnieg ich nie zabija. Jeśli dzień bez słońca, krokusy ledwie nos wyściubiają spod śniegu. Gdy słońce przygrzeje - rozchylają kielichy i wtedy tak pięknie, ze człowiekowi nogi wrastają w ziemie. Krokusy … - powiadasz sam do siebie, gapisz się jak urzeczony i nie masz siły ani ochoty ruszyć w dalszą drogę.

W stronę Pysznej - Wanda Gentil-Tippenhauer i Sta­nisław Zieliński






Krokusy
Jacek Maluszkiewicz

choć trudno uwierzyć
znowu
(oparty o plecak) siedzę
na rozgrzanej słońcem skale
wokół
zielona górska łąka
pod nogami
fioletowo kwitną krokusy
topnieje biała łacha śniegu
jeszcze raz
rześkie
wilgotne powietrze
wypełnia mi płuca

1 komentarz:

  1. Ach, musze się kiedyś wybrać w Tatry w porze kwitnienia krokusów. Jakoś Tatry omijam, jako miejsce zbyt tłumne i przez to takich dywanów nie widziałem... w Beskidach czy na Słowacji zdarzało, się, ale w mniej więcej 10 razy mniejszym zagęszczeniu.

    OdpowiedzUsuń