Krokus nie lubi samotności. Wystrzela z ziemi tysiącami drobnych kielichów, bladoliliowych od spodu, nakrapianych u szczytu ciemnym fioletem, wyzłacanych w środku. Mróz krokusom nie szkodzi, śnieg ich nie zabija. Jeśli dzień bez słońca, krokusy ledwie nos wyściubiają spod śniegu. Gdy słońce przygrzeje - rozchylają kielichy i wtedy tak pięknie, ze człowiekowi nogi wrastają w ziemie. Krokusy … - powiadasz sam do siebie, gapisz się jak urzeczony i nie masz siły ani ochoty ruszyć w dalszą drogę.
W stronę Pysznej - Wanda Gentil-Tippenhauer i Stanisław Zieliński
Krokusy
Jacek Maluszkiewicz
choć trudno uwierzyć
znowu
(oparty o plecak) siedzę
na rozgrzanej słońcem skale
wokół
zielona górska łąka
pod nogami
fioletowo kwitną krokusy
topnieje biała łacha śniegu
jeszcze raz
rześkie
wilgotne powietrze
wypełnia mi płuca
Jacek Maluszkiewicz
choć trudno uwierzyć
znowu
(oparty o plecak) siedzę
na rozgrzanej słońcem skale
wokół
zielona górska łąka
pod nogami
fioletowo kwitną krokusy
topnieje biała łacha śniegu
jeszcze raz
rześkie
wilgotne powietrze
wypełnia mi płuca
Ach, musze się kiedyś wybrać w Tatry w porze kwitnienia krokusów. Jakoś Tatry omijam, jako miejsce zbyt tłumne i przez to takich dywanów nie widziałem... w Beskidach czy na Słowacji zdarzało, się, ale w mniej więcej 10 razy mniejszym zagęszczeniu.
OdpowiedzUsuń